Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zabugowiec
Znawca
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 12:06, 01 Lip 2011 Temat postu: Coldplay |
|
|
Był ktoś wczoraj na koncercie? Chyba najlepszy koncert na jakim byłem, Chris z ekipą dali czadu, miałem super miejsce przy barierce pod sceną tylko ścisk był niesamowity, bluze to musiała mi jakaś pani za mną pomóc założyć, bo taki ścisk. Wgl Chris był oczarowany widownią i krzyknął ,,see you next year" - ja tam chętnie ich jeszcze raz zobaczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bugman
Graham
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:52, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
nie bylem niestety, ale coldplay to obecnie 1 z najlepszychk oncertowych bandow i jak zagraja gdzies w hali typu lodzka arena to z checia sie pojawie ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marquee moon
Żółtodziób
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:09, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Muzyka muzyką (znam tylko Parachutes, a reszta singli nieszczególnie przykuwa moją uwagę), ale wiem, że potrafią ZROBIĆ SZOŁ, jak mawia moja koleżanka, i gdybym miała możliwość, pewnie wybrałabym się na ich koncert.
A wszystkim openerowiczom najbardziej zazdroszczę wczorajszego Pulp (chociaż udało mi się usłyszeć Do You Remember The First Time? przez telefon, dzięki uprzejmości koleżanki) i Prince'a. Ewentualnie poskakałoby się przy The Strokes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zabugowiec
Znawca
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 15:15, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja z początku miałem jechać na całego open'era ale po prostu żal mi było kasy, więc opyliłem karnet. Prince'a nie znoszę, nie wiem czemu wydali tyle kasy na niego, on niezbyt pasuje do tego festiwalu. Pulp też do mnie jakoś nie przemawia, ten hit Common People również. Jedyne co mnie interesowało poza Coldplay'em i Caribou to Primus i Strokes ale tyle kasy na nich wydawać, z resztą nie wiem czy jakby mieli osobny gig to bym pojechał. Ogólnie tegoroczny line up zawodzi, żeby jubileuszowa edycja przegrywała z poprzednimi? Co do Coldplay to Parachutes jest jednym z moich ulubionych albumów, reszta z nim zdecydowanie przegrywa i wydaje mi się, że zespół ma tendencje spadkową i poddają się zbytnio komercji, choć i tak ich uwielbiam.
A wgl to podczas Yellow pojawiłem się na telebimie ;d: http://www.youtube.com/watch?v=J0GB2f_tqKk 3:13 - grungowa bluza w kratkę ;d
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zabugowiec dnia Sob 15:24, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marquee moon
Żółtodziób
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:30, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Fakt - Prince nieszczególnie wpisuje się w festiwalowy klimat, chyba za wielki format jak na Open'era, lepiej pasowałby oddzielny gig jako wielkie wydarzenie i tak dalej. Z drugiej strony - Purple Rain na żywo, Jezu. Może spróbuj jeszcze raz z Pulp, moje początki też były trudne, ale - jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało - strasznie fajnie tańczyć i drzeć się razem z Cockerem. Poważnie.
O, barierki, gratuluję siły przebicia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zabugowiec
Znawca
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 15:37, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Raczej wytrwałość. Osiem godzin stania i trzymania miejsca, jeszcze w takim natarciu. Nie dziw, że po dwóch skurczach łydki wczoraj nie mogłem chodzić ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
13
Alex
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wągrowiec
|
Wysłany: Sob 19:59, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Coldplay to tylko 2 pierwsze płyty... Ale za to jakie Clocks Sparks Don't Panic The Scientetist Yellow kocham no jeszcze X&Y parę fragmentów było niezłych ale to co teraz robią..... Bez komentarza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bugman
Graham
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:04, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
a ja na owdrot. dla mnei chyba najciekawiej jest na vivie, potem rush, debiut i na koncu iks. z niecierpliwoscia czekam na nowa plyte. coldplay wyrosl na gwiazde.
a po raz kolejny powiem-kto sie czepia komercji strzele w ryj.to k*rwa mac nie jest do cholery britnej spirs. macie debilne podejscie do tego tematu. do k*rwy nedzy nawet BLUR byl KOMERCYJNYM ZESPOLEM i KOMERCJA nie rowna sie gówno. kazdy szanujacy sie artysta (muzyk!!!!!!) nie boom plastic fantastic wykreowany przez media) marzy o sprzedazy milionow plyt i ze moze robic to co chce.
Troszkę ocenzurowałem-13
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bugman dnia Nie 0:05, 03 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
marquee moon
Żółtodziób
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:08, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mądrze powiedziane.
Nie rozumiem podziału na komercję i nie-komercję tudzież jedyną słuszną muzykę, nie bronię muzykom grania dla całych rzeszy ludzi i skupiania fanów na stadionach, niech single podbijają listy przebojów, a płyty rozchodzą się jak świeże bułeczki, niech zarabiają. To ich praca w końcu, jakby na to nie spojrzeć i, szczerze mówiąc, sukces czysto komercyjny (w tym 'dobrym' sensie) mało mnie interesuje. Albo się nagrywa dobry album, albo zły, nie łączyłabym tego z kwestią zarabiania pieniędzy. Radiohead też każdy kojarzy, a jakoś nie potrafiłabym powiedzieć na ich temat złego słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zabugowiec
Znawca
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 18:28, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Bugman nie miałem na myśli tego, że nie lubię nowszych utworów dlatego, że się sprzedają. Chodzi o to, że ich styl się zmienia się pod wpływem tych zysków a mi się to muzycznie po prostu mniej podoba od tego, co było na Parachutes. Nie straciłem przecież do nich szacunku ani reputacji inaczej jakbym miał kochać Parklife czy Great Escape, także trochę źle mnie zrozumiałeś. Z resztą jestem takim typem człowieka, który nie lubi trendów a tak jest właśnie z nowymi kawałkami Coldplay.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marquee moon
Żółtodziób
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:58, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie siedzę jakoś szczególnie w Coldplay i może nie powinnam się wypowiadać, ale u nich akurat nie widać zwrotu z alternatywy do popu czy czegoś w tym rodzaju, raczej powiedziałabym, że grają w kółko to samo. I winy szukałabym w braku nowych/dobrych pomysłów, a nie w graniu dla mainstreamu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zabugowiec
Znawca
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 21:40, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ojjj nie zgodzę się. Same nominacje temu zaprzeczają, gdyż Parachutes dostał Grammy za najlepszy album alternatywny a Viva la Vida za najlepsze wykonanie zespolowe pop. Wystarczy przesłuchać z resztą oba albumy i można zauważyć, że Parachutes jest bardziej akustyczne itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marquee moon
Żółtodziób
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:10, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nagrody nieszczególnie mnie przekonują.
Parachutes jest ładnym albumem, proste, nieskomplikowane granie, dużo nieśmiałości i uroku (bardzo miło słucha się go na słuchawkach, swoją drogą), a reszta to przechodzenie w jakiś śmieszny patos. Zupełnie niepotrzebnie. Może bez tej otoczki dziwnej podniosłości brzmieliby lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MalinoweKarmi
Żółtodziób
Dołączył: 27 Lip 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Śro 21:46, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Aż przypomniały mi się słowa młodszego Gallagher'a na temat Coldplay.
"Ich wokalista wygląda jak nauczyciel geografii. Cholerni studenci." Szczerze powiedziawszy, mało jest dzisiaj grup, po których bracia by nie pojechali, ale mniejsza o to.
Tak poza tym, jak to ktoś kiedyś powiedział, ich dzisiejsza twórczość nadawałaby się na ogromny, zrzeszający masę muzyków, europejski festiwal. Eurovision Song Contest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
13
Alex
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wągrowiec
|
Wysłany: Śro 22:53, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
ALe Gallaagher celna pointę walnął. Ich wizerunek z pierwszych płyt sprawiał, że naprawdę przypominali studentów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|